Rezydencje w MOWach i MOSach - pierwsze notatki z terenu

Pierwsze spotkanie w MOS nr 6 było pełne niespodzianek. Poniedziałek był dniem zapoznawczym, Renata pokazała mi szkołę, zapoznała mnie z pracownikami i dyrekcją. 

 

Grupa młodzieży, z którą współpracuję liczy 16-19 osób, z różnych klas. Na początku spotkaliśmy się w Pracowni Sztuki, rozmawialiśmy o sztuce współczesnej, mediacji sztuki, sztuce performance, prezentowałam przykłady filmów z działań w przestrzeni publicznej z lokalnymi społecznościami, które już zrealizowałam. Później młodzież opowiadała o sobie, czego szukają w sztuce i co ich najbardziej interesuje. Tworzyliśmy mapę myśli do słowa WOLA, będącego nazwą dzielnicy, w której znajduje się MOS.

Później wszyscy poszliśmy na apel, który zrobił na mnie wrażenie wysoce dyscyplinującego. Po apelu, aby nieco się otrząsnąć poszłam z młodzieżą na spacer po okolicy. Grupa jest bardzo otwarta i chce współpracować. Niejakim utrudnieniem może jednak okazać się obowiązujący w MOS system nagród i kar, który powoduje, że wszystko jest mierzone przez nich tą miarą, co może utrudnić pracę o charakterze procesualnym.

 

We wtorek spotkałam się z połową grupy i przeprowadziłam warsztat z abstrakcji. Tworzyliśmy własne notesy w pracowni, następnie przenieśliśmy się do sali gimnastycznej na ćwiczenia performatywne. Po rozgrzewce i próbie wyciszenia przeszliśmy do ćwiczenia drogi z taśmą klejącą, czyli rozwijanie rolki w przestrzeni i zbieranie śladów a następnie zwijanie jej z powrotom. To ćwiczenie posłużyło do przygotowania pamiętników z miejsca, elementy z rolek były wycinane, wklejane w notesy i transformowane w abstrakcyjne rysunki. 

Analogiczne działanie zrobiliśmy z drugą grupą w środę. Kolekcja notesów posłuży do prezentacji końcowej, efekty są bardzo ciekawe.

Po warsztatach w środę udałam się również z Renatą i z dwoma klasami na warsztaty z konserwacji zabytków w Muzeum Narodowym.

Na pożegnanie zadałam grupom zadanie oszacowania ilości mieszkańców, którzy sąsiadują z ośrodkiem oraz zamierzam za kilka dni napisać i wysłać do nich list z kolejnym zadaniem. Młodzież w ośrodku nie może używać telefonów, stąd też nie tworzymy grupy na FB, a idziemy w tradycyjną korespondencję.

 

W grupie jest wiele potencjału i pomysłów na działanie, choć obawiam się, że wielość bodźców, które rozpraszają młodzież, może utrudnić nasze spotkanie. Finał planujemy zrobić w marcu podczas Dnia Graffiti.